Ciecień
Dziś proponujemy Wam wypad w Beskid Wyspowy. Ciecień, bo to na niego będziemy wchodzić, mierzy 829 m n.p.m. i prowadzi na niego kilka niezbyt długich, ale miejscami stromych szlaków.
Wybraliśmy akurat ten szczyt Beskidu Wyspowego na wycieczkę z kilku powodów. Przede wszystkim można dość szybko i łatwo dojechać do niego z Krakowa (a jeśli ktoś mieszka od strony Wieliczki to ma naprawdę rzut kamieniem). Oprócz tego, tak jak pisaliśmy wcześniej, można szybko na niego wejść, więc nie trzeba mieć całego wolnego dnia. Z Wierzbanowskiej przełęczy idzie się na sam szczyt około godziny (niebieskim szlakiem). Ostatni powód: tuż pod szczytem, przy niebieskim szlaku, znajduje się polana z widokiem na przeciwległe pasmo Lubomira i Łysiny. Jest to dość istotne gdyż spora część szczytów w Beskidzie Wyspowym jest całkiem zalesiona, i po trudach wspinaczki, nie czeka nas żaden widok. Polana ta jest też dość popularna wśród paralotniarzy.
Kiedyś szczyt był dużo mniej zarośnięty lasem, ale na ten moment zostało na nim tylko kilka polan. Jedynie do tej opisywanej przez nas można dojść wyznaczonym szlakiem turystycznym.
Specyficzna nazwa, Ciecień, pochodzi najprawdopodobniej od wcięcia między dwoma wierzchołkami góry.
Co do samej wędrówki my zdecydowaliśmy się właśnie na niebieski szlak w jedną i drugą stronę. Startuje on z przełęczy więc podejście jest krótsze.
INFO DLA DZIECIATYCH: wózkiem na pewno bez szans. Myślę, że nieco starsi piechurzy pokonają trasę gdyż nie jest zbyt długa. Jedyną trudnością mogą być właśnie dość stromę podejścia i niewielkie fragmenty odpoczynku gdy idzie się po płaskim.